Odchudzałam się odkąd pamiętam, niestety zawsze kończyło się to wielkim efektem jojo, więc zaczynałam od nowa. Teraz jednak doszłam do muru. Z wiekiem zostałam bez tarczycy, na hormonach THZ i z depresją z powodu starzenia się, i totalnego braku motywacji… Rozpoczęło się wielkie tycie. Nie byłam w stanie kontrolować tego, co się dzieje z moim ciałem. PCOiO stała się moim światełkiem w tunelu… Zwykle, gdy schudłam nie wiedziałam, co mam robić dalej, nie znając zasad właściwego odżywiania, nie miałam pojęcia, jak utrzymać wagę. Wracałam więc do starych nawyków żywieniowych i poprzedniej, albo jeszcze większej, wagi.Dowiedziałam się, że Poradnia oferuje szkolenie/kurs, na którym dowiem się tego, na czym polega właściwe odżywianie, co powinnam, a czego nie powinnam jeść, w jakich ilościach i zestawach, czyli, wszystkiego o tym, co jest dla mnie najlepsze 🙂 Postanowiłam dać sobie ostatnią szansę…Odzyskałam wiarę w siebie i świadomość tego, że nigdy nie należy się poddawać. Utrata wagi podniosła też moje poczucie własnej wartości, już nie wstydzę się być wśród znajomych z poczuciem “o matko, jak ona się zapuściła…”, wreszcie mogę ubrać się w to co lubię, bo w sklepach znajduję dla siebie rozmiary ciuchów w moim stylu:-) Mam też więcej siły, energii, chęci do życia . Ale najważniejszą sprawą jest moje zdrowie, czyli czuję się o wiele lepiej i nie mam już problemów z oddychaniem z powodu ogromnej oponki pod biustem oraz wiedza, na czym polegają prawidłowe nawyki żywieniowe. Tu gdzie się znalazłam, jeśli chodzi o stan mojego zdrowia i paskudną otyłość, potrzebowałam kogoś, kto przeprowadzi mnie przez ten cały chaos. Mój dietetyk, Pani Kamila Banel, okazała się wymarzonym przewodnikiem. Wyprowadziła mnie na prostą bez bólu, głodowania, zawrotów głowy, które zawsze towarzyszyły mi podczas poprzednich prób odchudzania. Wspominam naszą współpracę jako coś wspaniałego, co mogło mi się w życiu przydarzyć. Ogromnie cenię profesjonalizm, słowność, kulturę, poziom i właściwe podejście do człowieka, cechy, których tak mało w dzisiejszym świecie. Konkluzja jest taka, że z ogromną przyjemnością uczestniczyłam we wszystkich spotkaniach z moim dietetykiem i jestem wdzięczna za wszystko, co dla mnie zrobił i jak bardzo mi pomógł.Przede wszystkim dobrze się czuję fizycznie. Nie czuję obciążenia układu trawiennego i związanych z tym dolegliwości. Zmniejszył się ból stawów kolanowych, z łatwością więc, bez bólu i zadyszki pokonuję schody.

Podniosłam się też psychicznie. Podobam się sobie, a to wpływa na dobre samopoczucie, pewność siebie i wewnętrzną radość oraz powoduje, że znowu chce mi się chcieć. Czuję w sobie siłę i odwagę do pokonywania codziennych trudności, które zawsze postrzegałam przez pryzmat swojego wyglądu i zbyt wielu kilogramów. Mogę ubrać się w to co lubię, co jest dla mnie osobiście fajną sprawą. I tak naprawdę jestem z siebie dumna.